czwartek, 20 września 2012

Exterminatus - Broń ostateczna


Exterminatus, tak jak wcześniej zostało napisane, jest aktem czystego zniszczenia. To doskonale zostało pokazane w grze Warhammer 40.000 Dawn of War II Retribution.

Pokazuje on wlatującą w przestrzeń kosmiczną flotę Kosmicznych Marines. Dzieci największego i najpotężniejszego człowieka na świecie: Imperatora - Władcy Ludzkości. Dowodził On wszystkimi poddanymi w dawnych czasach, przed Herezją Horusa -  Zdradą największego z Synów Imperatora, Primarchę i Marszałka Wojny. Zawładnął on dużą rzeszą heretyków, którzy pomogli zniszczyć bardzo wiele światów Imperium, wprowadzić Chaos do rzeszy wyznawców, a nawet śmiertelnie poranić Władcę Ludzkości, który jednak przetrwał, lecz zasiada na Złotym Tronie - świętej maszynie podtrzymującej życie.
By następnym razem nie powstało coś o tak wielkiej skali, Imperium podzieliło Zakony Kosmicznych Marines i rozłożyło władzę na różne organizacje. Jednym z nich jest Inkwizycja. Jest tak potężna, że dzieli się na trzy duże obozy z oddziałami bojowymi: Ordo Malleus - Szarzy Rycerze, Ordo Hereticus - Adepta Sororitas; Siostry Bitwy, oraz Ordo Xeno - Straż Śmierci. Dzisiaj zajmiemy się główny tym pierwszym.
Ordo Malleus ma możliwość wykonania Exterminatusu, tak samo reszta z części Inkwizycji, ale to jedynie Kosmiczni Marines posiadają tak dobrze wyposażoną flotę bojową, zostają wezwani do wykonania tego czynu jedynie przez Wielką Radę. Atak nadchodzi bardzo szybko. Statki dzięki specjalnym silnikom oraz urządzeniom maskującym mogą wlecieć nad planetę bez informowania jakichkolwiek sensorów obronnych.
Exterminatus musi być zatwierdzony przez Wielką Radę, gdyż niszczy całkowicie planetę, a każda z nich jest potrzebna Imperium. Każda jest na wagę tysięcy zmarłych, a nawet milionów - jeśli nie jest po prostu całkowicie nieprzydatna.
Niszczenie całego życia nie jest zbyt dobry, według większości, pomysłem, lecz na to trzeba patrzeć w inny sposób. W jaki? Właśnie to opiszę.
Z herezją jest jak z robactwem. Stworki przybywają, rozsiedlają się oraz starają zawładnąć terenem. Na początku nie zwracamy na nie uwagi, bo mało robią. Nic ważnego nie niszczą, nie szarogęszą się. Jednak zaczynają wreszcie nam wchodzić do łóżka, szafki, na blaty; wtedy wzywamy techników lub sami bierzemy się do roboty używając specjalnych środków. Exterminatus jest jednym z nich. Niszczy całkowicie wszystko co jest nam niepotrzebne, nieprzydatne, nieeksploracyjne, złe. Wtedy kończymy wszystko. Niszczymy każdego, kto mógł, lecz nie chciał odejść po dobroci - strzałem z boltera w łeb. Każdy dobry kultysta zabija się sam, a z resztą trzeba poradzić sobie w brutalny sposób.
Czasami dla dobra Imperium zaniecha wykonania Zagłady. Wtedy do akcji wkraczają inne wielkie siły: Gwardia Imperialna, Kosmiczni Marines i Siostry Bitwy. Wszystko się wtedy udaje lub wykonywany jest plan ostateczny.




PS. W następnej części:
Commorragh - Miasto Hedonizmu

Exterminatus


Exterminatus jest złym, czy dobrym działaniem? Trzeba go użyć, czy raczej nie? Niszczy miliony, lecz również ochrania miliardy. Zaprzepaszcza cywilizacje i pomaga przetrwać innym. Exterminatus – ostateczna broń Imperium.
Planeta, jak każda inna, ale w tej chwili wyjątkowa. Dzisiaj spotyka ją los wielu innych. Najpierw włada wszystkim spokój. Ludzie żyją w miastach i grasują w nich bandyci. Zostają szybko zniszczeni przez policję lub wchodzą z nią w układ. Nastaje nowy ład. Jednak zostaje on szybko zmącony przez siły wrogów. Tak, największych wrogów Ludzkości - Imperium Człowieka - Bogów Chaosu, a w tym ich wysłanników Kosmicznych Marines Chaosu. Wojsk, które przeszły na stronę kłamstwa i szyderstwa. Stronę, która zmienia swoje pomysły i jest w ciągłym, permanentnym zepsuciu. Imperator, Obrońca Ludzkości, Ojciec Kosmicznych Marines, Władca Imperium Człowieka, siedzi na Złotym Tronie i pomaga swoim poddanym, którzy błądzą w ciemnościach, tak jak jego synowie w dawnych czasach: Herezji Horusa. Dlatego Wielka Rada Terry wypracowała broń mogącą zniszczyć wszystkich wrogów: Exterminatus. Zmasowany nalot bombowy w wykonaniu wielu statków. Niszczy się nim całą roślinność i wszystkie organizmy żywe na planecie. Wystrzały z wielu potężnych dział rozwalają płyty tektoniczne. Zaczyna wypływać lawa. Rozlewa się po wszystkich zakamarkach paląc. Budynki znikają pod strzałami i potężnymi wybuchami. Ludność panikuje i stara się uciekać, lecz jest to niemożliwe. Wojska Chaosu zajęły wszystko i mają zamiar stąd uciec, ale nie zdążą. Exterminatus jest szybszy. Zmienia wszystko w pył i popiół. Jesteś dobry, czy zły, nikogo to w tej chwili nie obchodzi. Zabiłeś kogoś lub leczyłeś, jest to bez znaczenia. Wszystko zniknie pod świętym ogniem z niebios. Planeta zaczyna wrzeszczeć i wić się. Wszystko się niszczy, umiera, rozwala, kona, dogorywa, patrzysz tylko na śmierć z nieba. Z niebieskiego nieba, które jest przepasane czarnymi chmurami, z których wylewa się ogień niszczący wszystko. Plazmowe pociski trafiają i rozpuszczają każdą materię, lecz to dopiero początek i koniec zarazem.
Na sam koniec, ostatni cios kończący wszystko, kończący cierpienia niedobitków, kończący wszystko co jeszcze żywe na planecie. Gdy nadchodzi czas wystrzelona zostaje głowica atomowa. Uderza najgłębiej jak to tylko możliwe, bardzo blisko jądra planety. To koniec istnienia świata. Wszystkie pęknięcia skorupy zostają powiększone i lawa wydobywa się na górę zmieniając ekosystem, a sam wybuch grawitację i atmosferę. Opary wydobywające się z okolic jądra zanieczyszczają ją i wyłączają możliwość ponownego skolonizowania. Planeta zostaje uznana za wymarłą, bo taka w rzeczywistości jest.
A wszystko zaczyna się od herezji. Ludzie zaczynają błądzić. Kultyści zaczynają przyzywać złych Marines i Demony. Wszystko zaczyna się od błędu człowieka i się na nim kończy. Wszystko znika, ale jest to dobre, czy złe? Na to nigdy nie będzie dokładnej odpowiedzi. Wszystko zatrze, i tak czas.